wtorek, 11 czerwca 2013

I am a responsible adult with an office job

Being an ACTUAL, full-time intern in an ACTUAL magazine with like, office and chairs and landline and everything is quite funny. I get to learn a lot. I do a lot. I WRITE a lot which I didn't expect at all and, well well well, I haven't done any returns so far so probably I was one of the luckiest fashion interns on earth that will actually learn something during their internship apart from the tube map by heart. At the same time - I work from 9:45am to 6:30pm. I take tube with all those people in suits wearing trainers (what is wrong with the world. Men in suits wearing trainers. WHY) and backpacks looking like they had no soul. Yeah, you heard me - creating a magazine is not The Devil Wears Prada, as much as you all want it to be like that - it is a hard and demanding OFFICE job. Yeah, you go to shoots sometimes. Yeah, you have all of those amazing events with beautiful people, free food and booze and finally, YES, you can go home early sometimes if you have an elaborate excuse to do so (and if it is real - never lie when it comes to taking a half-day. NEVER.) but be ready to sit in the front of your computer for 8 hours straight sometimes. It will pay off one day. 

Hej, pewnie zauwazyliscie, ze od pewnego czasu popisuje sie na blogu moja miedzynarodowoscia i pisze po angielsku - spowodowane jest to glownie tym, ze podczas szukania stazu wiele redakcji wysylalo mi maile z pytaniem o bloga i o to czy mozna go gdzies przeczytac w wersji anglojezycznej. No ale coz, JESTEM POLKA Z CALEGO SERCA ROBIE REGULARNIE ZAKUPY W SKLEPIE "MLECZKO" KOLO MOJEJ SZKOLY GDZIE ZAWSZE KUPUJE BUDYN I CHUDY TWAROG, WIEC KILKA ZDAN PO POLSKU - ostatnio zdarzylo mi sie nakrecic jeden z bardziej intensywnych dni mojego zycia i zastanawiam sie czy komukolwiek uprzyjemniloby zycie zobaczenie tego jak malo FASHION i GLAMOUROUS jest moje zycie w Londynie czy bedzie to raczej moja smutna proba zwrocenia na siebie uwagi jesli wstawie to gdziekolwiek. Tak czy nie. Przedyskutujmy. 

Plus, kilka milych zdjec mojej buzi, JAK ZAWSZE: 








7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wstaw!

Anonimowy pisze...

zapłać mi, MADAFAAKAAA!

Anonimowy pisze...

Zajebiście mi się podoba pisanie czego innego po angielsku i czego innego po polsku - to taki pstryczek w nos tym co się o anielski upominali hehe:) Wyglądasz pięknie, film z przyjemnością bym obejrzała... E.

Karolina pisze...

tak, pokaż filmik!

Anonimowy pisze...

chcemy filmiku :D

Agn.

Anonimowy pisze...

Super wyglądasz! Przepraszam za szczerość ale zwykle masz na sobie ciuchy nie bardzo dobrane do sylwetki a tu i w poprzednim poście jest idealnie! :) Bardzo mi się podoba.


Pozdrawiam!

Dag'marre pisze...

Za szczerosc nigdy nie powinno sie przepraszac, dziekuje! Wydawalo mi sie,ze w tych spodniach moje uda wygladaja jak dwa wieloryby, wiec dobrze uslyszec,ze mi pasuja, hah ;)