piątek, 4 maja 2012

Bricks to the bones

a) jedyne za co lubię wschodni Londyn to bezcukrowe brownies
b) moj galaktyczny gigantyczny t-shirt za 6funtow występuje dzis na zdjeciach
c) kolczyk w nosie wytrzymal przy mnie tylko trzy tygodnie (i w tym momencie moja mama czytajac to odetchnela z pewnoscia z ulga, pozdrowienia!)


Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cudna stylizacja!

aga pisze...

patrzę na Twoje zdjęcia i łezka kręci mi się w oku z tęsknoty za Londynem. Jesteś tak "londyńska", że aż Ci zazdroszczę. mieszkałam tam cztery cudne lata i tęsknię okrutnie. zwłaszcza, że lato w gdańsku londyńskie. a co do Twoich nóg, to masz bardzo zgrane, a blizny i siniaki tylko dodają im uroku. ja mam żylaki i to jest dopiero wstyd :/ ale mam to gdzieś i i tak zasuwam w szortach :)